Cmentarz przepełniony do ostatniego miejsca. Przyległe ulice i pola zapełnione tłumem. Przed grobem w otoczeniu przedstawicieli władz i kleru najbliżsi członkowie rodzin pomordowanych. W tłumie rozlega się płacz i lament.
Pochylają się nad tymi otwartymi mogiłami sztandary narodowe i orły polskie okrywają je swoimi skrzydłami. Nie biją dzwony ze skargą ku niebu, dzwony okradzione ze świątyń polskich przez zaborcę, ale wszystkie serca polskie biją dziś jednym zgodnym chórem ku czci tych, którzy ponieśli śmierć za świętą sprawę wolności polskiego ludu, za wolność i za sprawiedliwość społeczną. Nad świętymi szczątkami męczenników stoją dziś przedstawiciele armii Polskiej, przedstawiciele rządu, tego rządu i tej sprawiedliwości, która wymierzy karę za zbrodnie o jakich świat nie miał dotychczas pojęcia.
Rozlega się dookoła płacz po tych, co odeszli, co ponieśli śmierć z ręki wroga. Skórcz bólu chwyta za gardła, ból tak przeogromny, nieznany dotąd ludzkości.
I pyta człowiek dlaczego tak się stało? Oto umarli oni za to, że byli Polakami, umarli, za swoją świętą miłość ku swojej ziemi, za miłość do polskiego ludu. I wy bliscy członkowie ich rodzin, bądźcie dumni z ich śmierci, bo oddali oni za Polskę swoje życie.
Po oddaniu salw honorowych przez wojsko, zebrani odśpiewali hymn narodowy i rozpoczęła się defilada tłumów przed otwartymi mogiłami, by wszyscy mogli rzucić po raz ostatni okiem na pomordowanych. Do późnego wieczora tłumy ludności przechodziły szpalerem przez cmentarz.
Relacja z pogrzebu ofiar Masakry Radogoskiej, który odbył się 18 lutego 1945 r.na cmentarzu św. Rocha, sporządzona dla Komitetu Powiatowego Polskiej Partii Robotniczej w Łodzi.